Projektem nowelizacji Kodeksu wyborczego zajmie się komisja nadzwyczajna. W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie przygotowanej przez posłów Prawa i Sprawiedliwości propozycji zmian.
O tym, że Izba się nimi zajmie posłowie zadecydowali w głosowaniu. Za wprowadzeniem do porządku obrad projektu PiS zmian w Kodeksie wyborczym zagłosowało 224 posłów, przeciw było 171, jeden wstrzymał się od głosu.
– Zmiany proponowane w projekcie nowelizacji Kodeksu wyborczego są zmianami sygnalizowanymi i oczekiwanymi przez Państwową Komisję Wyborczą i Krajowe Biuro Wyborcze – przekonywała w środę w Sejmie przedstawicielka wnioskodawców posłanka Anna Kwiecień (PiS).
Podczas debaty nad projektem nowelizacji Kwiecień mówiła, że w styczniu 2018 r. Sejmu uchwalił ustawę „w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych”, która wprowadziła liczne zmiany w prawie wyborczym w szczególności odnoszące się do wyborów samorządowych.
Sejm rozpoczął prace nad projektem PiS noweli Kodeksu wyborczego
– Zmiany proponowane w projekcie nowelizacji Kodeksu wyborczego są zmianami sygnalizowanymi i oczekiwanymi przez Państwową Komisję Wyborczą i Krajowe Biuro Wyborcze – przekonywała w środę w Sejmie przedstawicielka wnioskodawców posłanka Anna Kwiecień (PiS).
Podczas debaty nad projektem nowelizacji Kwiecień mówiła, że w styczniu 2018 r. Sejmu uchwalił ustawę „w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych”, która wprowadziła liczne zmiany w prawie wyborczym w szczególności odnoszące się do wyborów samorządowych.
Sejm rozpoczął prace nad projektem PiS noweli Kodeksu wyborczego
– Proponowany projekt wprowadzający zmiany w Kodeksie wyborczym synchronizuje zmiany wyprowadzone w styczniu 2018 roku z pozostałymi wyborami, a to z kolei ma zapewnić sprawniejszą procedurę wyborczą przy przeprowadzaniu pozostałych wyborów” – powiedziała posłanka PiS.
Dodała, że „proponowane zmiany są zmianami sygnalizowanymi i oczekiwanymi przez PKW i Krajowe Biuro Wyborcze”.
Projekt PiS zmian w Kodeksie wyborczym przewiduje m.in., że osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwo skarbowe na jakąkolwiek karę, a nie tylko na karę pozbawienia wolności, nie będzie miała prawa wybieralności w wyborach na wójta, burmistrza, prezydenta miasta. Obecnie nie może kandydować osoba skazana za takie przestępstwa na karę pobawienia wolności.
Dodała, że „proponowane zmiany są zmianami sygnalizowanymi i oczekiwanymi przez PKW i Krajowe Biuro Wyborcze”.
Projekt PiS zmian w Kodeksie wyborczym przewiduje m.in., że osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwo skarbowe na jakąkolwiek karę, a nie tylko na karę pozbawienia wolności, nie będzie miała prawa wybieralności w wyborach na wójta, burmistrza, prezydenta miasta. Obecnie nie może kandydować osoba skazana za takie przestępstwa na karę pobawienia wolności.
Burzyńska (PiS): zmiany w Kodeksie wyborczym mają usprawnić procedurę wyborczą
Projektowane zmiany w Kodeksie wyborczym mają usprawnić procedurę wyborczą – podkreślała Lidia Burzyńska (PiS) podczas środowej debaty nad projektem noweli złożonym przez jej klub.
Burzyńska mówiła w imieniu swojego klubu PiS, że projektowana nowelizacja zawiera szereg uregulowań mających przyczynić się do dostosowania zmian wprowadzonych w styczniu 2018 roku do wszystkich rodzajów wyborów oraz „mających na celu usprawnienie procedury wyborczej”.
– Bardzo ważną zmianą zawartą w projekcie, będącą niejako ukłonem w kierunku obywateli, jest wprowadzenie możliwości dokonywania zgłoszeń do składów obwodowych komisji bezpośrednio przez wyborców, a nie jedynie przez komitety wyborcze – powiedziała Burzyńska. Podkreślała też, że ważne są zmiany dotyczące zasad powoływania obwodowych komisji wyborczych.
– Istotną zmianą zawartą w projekcie jest również pozbawienie biernego prawa wyborczego osób skazanych za przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego bądź przestępstwo karno-skarbowe na jakąkolwiek karę – podkreśliła posłanka PiS.
Projektowane zmiany w Kodeksie wyborczym mają usprawnić procedurę wyborczą – podkreślała Lidia Burzyńska (PiS) podczas środowej debaty nad projektem noweli złożonym przez jej klub.
Burzyńska mówiła w imieniu swojego klubu PiS, że projektowana nowelizacja zawiera szereg uregulowań mających przyczynić się do dostosowania zmian wprowadzonych w styczniu 2018 roku do wszystkich rodzajów wyborów oraz „mających na celu usprawnienie procedury wyborczej”.
– Bardzo ważną zmianą zawartą w projekcie, będącą niejako ukłonem w kierunku obywateli, jest wprowadzenie możliwości dokonywania zgłoszeń do składów obwodowych komisji bezpośrednio przez wyborców, a nie jedynie przez komitety wyborcze – powiedziała Burzyńska. Podkreślała też, że ważne są zmiany dotyczące zasad powoływania obwodowych komisji wyborczych.
– Istotną zmianą zawartą w projekcie jest również pozbawienie biernego prawa wyborczego osób skazanych za przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego bądź przestępstwo karno-skarbowe na jakąkolwiek karę – podkreśliła posłanka PiS.
PO–KO chce odrzucenia projektu PiS zmian w Kodeksie wyborczym
Projekt PiS zmian w prawie wyborczym ma charakter niekonstytucyjny; jest to też przygotowanie „polowania” na niepokornych samorządowców – mówili środę w Sejmie posłowie PO–KO Mariusz Witczak i Jacek Protas. Klub PO–KO chce odrzucenia projektu nowelizacji Kodeksu wyborczego w pierwszym czytaniu.
Witczak mówił, że niektóre z proponowanych w projekcie zmian mają dotyczyć m.in. najbliższych wyborów do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w maju. – Proponujecie rozwiązania, które mają charakter niekonstytucyjny, bowiem wyroki TK bardzo wyraźnie mówią o tym, że należy zachować ciszę legislacyjna sześć miesięcy przed pierwszą czynnością wyborczą – powiedział.
Według niego, prawa wyborczego nie powinno się zmieniać w roku wyborczym. – Manipulowaliście Kodeksem przy wyborach samorządowych, przy wyborach do PE, a teraz chcecie manipulować przy wyborach dotyczących wyborów do Sejmu i Senatu – powiedział pod adresem posłów PiS.
Z kolei według Jacka Protasa, zaproponowane zmiany „to zasłona do tego, żeby przygotować »polowanie z nagonką« na niepokornych i niezależnych samorządowców”.
Protas oświadczył, że klub PO–KO złoży wniosek o odrzucenie projektu nowelizacji w pierwszym czytaniu.
Projekt PiS zmian w prawie wyborczym ma charakter niekonstytucyjny; jest to też przygotowanie „polowania” na niepokornych samorządowców – mówili środę w Sejmie posłowie PO–KO Mariusz Witczak i Jacek Protas. Klub PO–KO chce odrzucenia projektu nowelizacji Kodeksu wyborczego w pierwszym czytaniu.
Witczak mówił, że niektóre z proponowanych w projekcie zmian mają dotyczyć m.in. najbliższych wyborów do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w maju. – Proponujecie rozwiązania, które mają charakter niekonstytucyjny, bowiem wyroki TK bardzo wyraźnie mówią o tym, że należy zachować ciszę legislacyjna sześć miesięcy przed pierwszą czynnością wyborczą – powiedział.
Według niego, prawa wyborczego nie powinno się zmieniać w roku wyborczym. – Manipulowaliście Kodeksem przy wyborach samorządowych, przy wyborach do PE, a teraz chcecie manipulować przy wyborach dotyczących wyborów do Sejmu i Senatu – powiedział pod adresem posłów PiS.
Z kolei według Jacka Protasa, zaproponowane zmiany „to zasłona do tego, żeby przygotować »polowanie z nagonką« na niepokornych i niezależnych samorządowców”.
Protas oświadczył, że klub PO–KO złoży wniosek o odrzucenie projektu nowelizacji w pierwszym czytaniu.
Sprawniejsza procedura wyborcza, usunięcie sprzeczności w przepisach - #Sejm rozpoczął prace nad nowelizacją Kodeksu wyborczego pic.twitter.com/c12G92owuL
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 30 stycznia 2019
Kukiz'15 za projektem PiS noweli Kodeksu wyborczego
Klub Kukiz'15 opowiedział się w środę w Sejmie za dalszymi pracami nad projektem zmian w Kodeksie wyborczym autorstwa PiS. Poseł Stefan Romecki zwrócił jednocześnie uwagę na potrzebę wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych.
– Proponowane zmiany wychodzą naprzeciw uwagom Państwowej Komisji Wyborczej. Kukiz'15 popiera przesłanie projektu do komisji i będzie brał aktywny udział w dalszych pracach sejmowych nad Kodeksem wyborczym – zapowiedział Romecki.
Przypomniał też o potrzebie wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych „po to, by obywatele mieli możliwość odwołania swoich przedstawicieli, którzy nie dotrzymują swoich obietnic”. Dodał, że to jedyny sposób, żeby „ratować kraj, żeby przywrócić demokrację”.
Klub Kukiz'15 opowiedział się w środę w Sejmie za dalszymi pracami nad projektem zmian w Kodeksie wyborczym autorstwa PiS. Poseł Stefan Romecki zwrócił jednocześnie uwagę na potrzebę wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych.
– Proponowane zmiany wychodzą naprzeciw uwagom Państwowej Komisji Wyborczej. Kukiz'15 popiera przesłanie projektu do komisji i będzie brał aktywny udział w dalszych pracach sejmowych nad Kodeksem wyborczym – zapowiedział Romecki.
Przypomniał też o potrzebie wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych „po to, by obywatele mieli możliwość odwołania swoich przedstawicieli, którzy nie dotrzymują swoich obietnic”. Dodał, że to jedyny sposób, żeby „ratować kraj, żeby przywrócić demokrację”.
Nowoczesna: PiS traktuje prawo wyborcze instrumentalnie i stricte politycznie
W ocenie Mirosława Pampucha (Nowoczesna), zaproponowana przez PiS nowelizacja Kodeksu wyborczego, której projektem w środę zajął się Sejm, jest niezgodna z konstytucją. Wskazywał, że zgodnie z prawem, zmiany w prawie wyborczym nie mogą być dokonywane na krócej niż sześć miesięcy przed najbliższymi wyborami.
– Proponujecie projekt ustawy, które nie był konsultowany w jakiejkolwiek mierze – powiedział, zwracając się do posłów PiS. Według niego, Prawo i Sprawiedliwość nie wzięło pod uwagę m.in. stanowiska Państwowej Komisji Wyborczej, a prawo wyborcze traktuje „bardzo instrumentalnie i stricte politycznie”.
Pampuch zwrócił uwagę na zapis projektu nowelizacji, który przewiduje, że osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwo skarbowe na jakąkolwiek karę, a nie tylko na karę pozbawienia wolności, nie będzie miała prawa kandydować w wyborach na wójta, burmistrza, prezydenta miasta. Obecnie nie może kandydować osoba skazana za takie przestępstwa na karę pobawienia wolności.
– Jeżeli za takie samo przewinienie zostałby skazany kandydat na posła, senatora czy radnego, to takie osoby nie byłyby pozbawione prawa wyborczego. Wprowadzacie przepis, który jest wysoce nierównomiernym dla wszystkich uprawnionych do wyboru – oświadczył.
Opowiedział się za odrzuceniem projektu nowelizacji w pierwszym czytaniu.
W ocenie Mirosława Pampucha (Nowoczesna), zaproponowana przez PiS nowelizacja Kodeksu wyborczego, której projektem w środę zajął się Sejm, jest niezgodna z konstytucją. Wskazywał, że zgodnie z prawem, zmiany w prawie wyborczym nie mogą być dokonywane na krócej niż sześć miesięcy przed najbliższymi wyborami.
– Proponujecie projekt ustawy, które nie był konsultowany w jakiejkolwiek mierze – powiedział, zwracając się do posłów PiS. Według niego, Prawo i Sprawiedliwość nie wzięło pod uwagę m.in. stanowiska Państwowej Komisji Wyborczej, a prawo wyborcze traktuje „bardzo instrumentalnie i stricte politycznie”.
Pampuch zwrócił uwagę na zapis projektu nowelizacji, który przewiduje, że osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwo skarbowe na jakąkolwiek karę, a nie tylko na karę pozbawienia wolności, nie będzie miała prawa kandydować w wyborach na wójta, burmistrza, prezydenta miasta. Obecnie nie może kandydować osoba skazana za takie przestępstwa na karę pobawienia wolności.
– Jeżeli za takie samo przewinienie zostałby skazany kandydat na posła, senatora czy radnego, to takie osoby nie byłyby pozbawione prawa wyborczego. Wprowadzacie przepis, który jest wysoce nierównomiernym dla wszystkich uprawnionych do wyboru – oświadczył.
Opowiedział się za odrzuceniem projektu nowelizacji w pierwszym czytaniu.
Zgorzelski (PSL–UED) o projekcie noweli Kodeksu wyborczego: lex Zdanowska
Projekt noweli Kodeksu wyborczego autorstwa PiS to „lex Zdanowska”, wprowadza podwójne standardy – mówił w środę podczas debaty w Sejmie Piotr Zgorzelski (PSL–UED). Poseł złożył wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
Projekt PiS noweli Kodeksu wyborczego, którym zajął się Sejm, zakłada m.in., że osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwo skarbowe na jakąkolwiek karę, nie będzie miała prawa wybieralności w wyborach na wójta, burmistrza, prezydenta miasta.
– Rozpoczynamy dzisiaj czwartą część maratonu, który można określić mianem bitwy władzy o Kodeks wyborczy. Za niecałe cztery miesiące czekają nas wszystkich wybory do Parlamentu Europejskiego, więc PiS rozpoczęło kolejną turę majstrowania przy przepisach Kodeksu wyborczego – powiedział Zgorzelski.
Jak zauważył, obecna kadencja Sejmu obfituje w „ustawy specjalne”, takie jak „lex Szyszko”, „lex deweloper”, czy ustawę zakładającą próbę poszerzenia granic Warszawy o ościenne powiaty. – Teraz mamy można powiedzieć „lex Zdanowska” – podkreślił poseł nawiązując do sprawy prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO).
Zgorzelski mówił, że zgodnie z projektem mają zostać zmienione przesłanki warunkujące możliwość kandydowania w wyborach na wójta, burmistrz i prezydenta. – Gdy osoba zostanie skazana ma karę grzywny, nie będzie mogła kandydować. Mamy więc sytuację, że wielki przestępca, który musi zapłacić grzywnę w wysokości 500 zł traci możliwość weryfikacji w wyborach i poddania się osądowi społecznemu – powiedział polityk PSL.
Podkreślił, że ten przepis ma dotyczyć tylko kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. – Oczywiście w przypadku posłów, nawet radnych, on już po prostu nie obowiązuje. Tak wiec w skrajnym przypadku moglibyśmy mieć nawet 100 senatorów z prawomocnymi wyrokami skazującymi na karę inną, niż pozbawianie wolności, ale już ani jednego samorządowca – zaznaczył Zgorzelski.
Pytał, dlaczego nie wprowadza się jednolitych zasad wobec wszystkich. – Widać, że duch „małego Kazia” nadal towarzyszy radosnej twórczości wnioskodawców tworzących te w istocie podwójne standardy – powiedział poseł PSL.
Poinformował, że klub PSL–UED składa wniosek o odrzucenie projekt w I czytania „także ze względu na instrumentalne traktowanie prawa i oponentów politycznych”.
W głosowaniu Sejm nie zgodził się na odrzucenie projektu.
Projekt noweli Kodeksu wyborczego autorstwa PiS to „lex Zdanowska”, wprowadza podwójne standardy – mówił w środę podczas debaty w Sejmie Piotr Zgorzelski (PSL–UED). Poseł złożył wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
Projekt PiS noweli Kodeksu wyborczego, którym zajął się Sejm, zakłada m.in., że osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwo skarbowe na jakąkolwiek karę, nie będzie miała prawa wybieralności w wyborach na wójta, burmistrza, prezydenta miasta.
– Rozpoczynamy dzisiaj czwartą część maratonu, który można określić mianem bitwy władzy o Kodeks wyborczy. Za niecałe cztery miesiące czekają nas wszystkich wybory do Parlamentu Europejskiego, więc PiS rozpoczęło kolejną turę majstrowania przy przepisach Kodeksu wyborczego – powiedział Zgorzelski.
Jak zauważył, obecna kadencja Sejmu obfituje w „ustawy specjalne”, takie jak „lex Szyszko”, „lex deweloper”, czy ustawę zakładającą próbę poszerzenia granic Warszawy o ościenne powiaty. – Teraz mamy można powiedzieć „lex Zdanowska” – podkreślił poseł nawiązując do sprawy prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO).
Zgorzelski mówił, że zgodnie z projektem mają zostać zmienione przesłanki warunkujące możliwość kandydowania w wyborach na wójta, burmistrz i prezydenta. – Gdy osoba zostanie skazana ma karę grzywny, nie będzie mogła kandydować. Mamy więc sytuację, że wielki przestępca, który musi zapłacić grzywnę w wysokości 500 zł traci możliwość weryfikacji w wyborach i poddania się osądowi społecznemu – powiedział polityk PSL.
Podkreślił, że ten przepis ma dotyczyć tylko kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. – Oczywiście w przypadku posłów, nawet radnych, on już po prostu nie obowiązuje. Tak wiec w skrajnym przypadku moglibyśmy mieć nawet 100 senatorów z prawomocnymi wyrokami skazującymi na karę inną, niż pozbawianie wolności, ale już ani jednego samorządowca – zaznaczył Zgorzelski.
Pytał, dlaczego nie wprowadza się jednolitych zasad wobec wszystkich. – Widać, że duch „małego Kazia” nadal towarzyszy radosnej twórczości wnioskodawców tworzących te w istocie podwójne standardy – powiedział poseł PSL.
Poinformował, że klub PSL–UED składa wniosek o odrzucenie projekt w I czytania „także ze względu na instrumentalne traktowanie prawa i oponentów politycznych”.
W głosowaniu Sejm nie zgodził się na odrzucenie projektu.
źródło: